Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń
1206
BLOG

Głos ludu u prezydenta Komorowskiego

Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń Polityka Obserwuj notkę 5

Raz już wypowiedziałem się na temat wizyty 18 czerwca "młodzieży ideowej" w Belwederze u prezydenta Bronisława Komorowskiego. Tym razem o nieco innej kwestii. Czytelnicy na pewno znają moje poglądy i tym razem może ich nieco zaskoczę, ponieważ chciałem pochwalić ludzi, z którymi nie do końca mi po drodze.


 

Oprócz wszystkim zabiegów socjotechnicznych, by przypodobać się prezydentowi, podczas debaty pojawiło się sporo wątków krytycznych wobec współczesnej rzeczywistości, a może nawet wobec aktualnej władzy. Do tych pierwszych należało standardowe narzekanie intelektualistów na komercjalizację życia (nie twierdzę, że bezpodstawne, choć tylko red. Kozłowska ze ZNAKU wyraźnie wyszła z propozycją dostosowywania tekstów swego czasopisma tak, by zachęcić szersze grono do lektury).


 

Ten drugi wątek to pochwała tzw. lokalności. Środowiska liberalne, przede wszystkim autorka Kultury Liberalnej, związana z Ruchami Miejskimi, p. Joanna Kusiak, skierowała rozmowę na temat braku zainteresowania władz centalnych rozwojem lokalnych środowisk, w szczególności lokalnej prasy (spotkanie poświęcone było wolności słowa). Temat podjęły też inni. Być może warto się zastanowić, czy tradycjonaliści nie mogliby znaleźć wspólnego języka ze środowiskami liberalnymi w walce ze zbiurokratyzowanym Lewiatanem, udającym ustrój republikański czy demokratyczny.


 

Co ciekawe, prezydent Komorowski sam podkreślał swoje zaangażowanie na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, jako przykład podając pewną małą miejscowość w Wielkopolsce, w której przed wojną wydawano kilkadziesiąt czasopism. Pytanie, czy nie daje to do myślenia, że w formalnie wolnym kraju ludzie nie są w stanie na tyle się zmobilizować, by poznać własnych sąsiadów, a co dopiero wydawać własną gazetkę.


 

Znam przyczyny takiego stanu rzeczy, ale dobrze, że nasi politycy przynajmniej werbalnie chwalą społeczeństwo obywatelskie, tym łatwiej będzie nam wykazać, że nic w tym kierunku nie zrobili, by reaktywować tę rzeczywistość. Jak pamiętam z własnej biografii, myśl liberalna zawsze szczyciła się chęcią mobilizowania zwykłych ludzi do tego, by brali sprawy w swoje ręce. Jest to postulat zgodny z chrześcijańską antropologią (choć wszyscy Ci, którzy oddają religię w ręce szkół państwowych, jakoś tego nie widzą). Podkreślam to, ponieważ warto tworzyć koalicje międzyśrodowiskowe (np. z młodymi liberałami czy socjalistami) na rzecz lepszej Polski tam, gdzie tylko jest to możliwe.


 

Chciałbym podziękować też Klubowi Jagiellońskiemu i czasopismu Pressje za umożliwienie mi spotkania z prezydentem.

 

Marek Przychodzeń

Marek Przychodzen Utwórz swoją wizytówkę Marek Przychodzeń - ur. 1978. Doktor filozofii. Opiekun merytoryczny organizowanych na WSE w Krakowie studiów podyplomowych "Filozofia polityki ONLINE". Członek redakcji "PRESSJI", czasopisma Klubu Jagiellońskiego. Tłumacz i publicysta. Członek Katedry Filozofii Klubu Jagiellońskiego i jej szef w roku akademickim 2007/08. W latach 2004-2008 współpracował z Przeglądem Politycznym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka